Proszę o pomoc! – Piotr

Witam Was!

Na początek pozdrawiam was oraz całe stowarzyszenie „Przebudzeni”. Mam na imię Piotr mam 26 lat. Piszę do was, bo mam trudną sytuację bo obecnie przebywam w Zakładzie Karnym. Piszę do was, bo nie mam osoby, która by mi tu pomogła. A to dlatego, że gdy miałem 4 lata zmarła mi Mama na raka, a po latach zginął Tata w wypadku samochodowym. A ja pochodzę ze wsi koło Kruszwicy w woj. kujawskim. Mam 1 brata o 30 lat starszego, z którym po śmierci rodziców dalej prowadziłem z nim te 10 hektarowe gospodarstwo rolne. Było trudno, ale wystarczyło tylko chcieć pracować. Prawie całą pracę to ja wykonywałam, bo on przebywał pod sklepem na piwie i nie tylko. A jak ja trafiłem do zakładu, to on od razu sprzedał ten dom i ziemię. Bez mojej zgody, nie podzielił się kasą za to sprzedane gospodarstwo. To w taki sposób mnie brat załatwił i zostawił mnie. Od 7 do 12 lat przebywałem w domu dziecka. A potem zabrał mnie brat do domu, ale dopiero jak byłem w stanie pracować w polu i w tym gospodarstwie. Ale ta dobroć się skończyła, kiedy trafiłem do zakładu, bo od 3 lat nie miałem odwiedzin ani listu od rodziny. Nie mam domu, nie mam za co po opuszczeniu zakładu, gdzie mieszkać ani za co żyć. Nikt mi tu nie chce pomagać, czuję się jak bym był sam na tym świecie albo mój pies NERO, który był u nas 15 lat, a mój brat go sprzedał za 50 złotych. Jak on musiał znieść tą zmianę. Tyle lat u nas był. Jak tu liczyć na rodzinę jak tu własny brat robi takie numery. Nie mogę liczyć na pomoc mojej rodziny . Dlatego szukam pomocy u ludzi dobrej woli. Woli takich ludzi jak Wy. Nie ukrywam, że w tej sytuacji zależy mi na pomocy, więc liczę na Was.

To co chciałbym:

5 znaczków pocztowych

5 kopert

2 długopisy

1 zeszyt 80 Kartkowy A4

1 kartę do telefonu typu TELEGROSIK za 10 złotych

To proszę wysłać listem POLECONYM na adres zakładu.

Pozdrawiam Was

Oczekuję na Pomoc.

Bo w ludziach dobrej Woli cała nadzieja.

Z Bogiem,

Piotr