„Jestem mistrzem swojego życia”
Co za temat? W pierwszej chwili, jak o nim usłyszałem, pomyślałem – bez sensu – i odłożyłem go do czekających w pamięci innych tematów. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że pytanie to ma za zadanie zadziałać jak wirus, jak koń trojański, który zmusza cię do konkretnych działań. Które w tym przypadku zmusza cię, abyś – dosłownie – spojrzał kompleksowo na siebie i swoje dotychczasowe życie, osiągnięcia, porażki – taki rachunek wyników, bilans zysków i strat. „Jestem mistrzem swojego życia”. Słowo mistrz kojarzy mi się z kimś, kto osiągnął bardzo wysoki stopień rozwoju w jakiejś dziedzinie, a to oznacza, że nie we wszystkim. Nawet u największych mistrzów występuje pewien procent niewiedzy i pomieszania. Dotyczy to również każdego z nas, ponieważ, każdy z nas jest mistrzem swojego życia i nikt ani nic nie jest mu w stanie tego odebrać. Znacie na pewno powiedzenie, stwierdzenie, iż każdy człowiek rodzi się i jest geniuszem. Problem tylko w tym, że niewielu dochodzi do tego, jaka to dziedzina, w której osiągnie bez problemu poziom geniuszu. Poziom mistrza, który pozwoli mu na rozwój oraz etyczne przeżycie tych kilkudziesięciu lat. Ja niestety nie jestem mistrzem, jestem leniwy, mam problemy ze swoimi emocjami, wciąż za mało praktykuję medytację, a moja codzienna uważność jest na bardzo, wręcz dramatycznym poziomie – ale – stop, stop, zawsze można się dołować i obrażać, ale po co. Niewiele to daje. No bo czy ktoś jest chętny na kupno moich żali, czy problemów, smutków, czy stanów depresyjnych? Nie, bo nie mają one żadnej wartości, i wiem to na pewno, wiem, że nikomu nie jestem w stanie sprzedać tych stanów emocji, mimo tego, że jestem bardzo doświadczony w technikach marketingu. A skąd takie wnioski, ano stąd, że mimo, iż żaden ze mnie mistrz, wiem już po kilkudziesięciu latach poszukiwań, jaka jest dziedzina, w której mogę zostać mistrzem. A to już ogromne osiągnięcie. To tak, jakby po długich poszukiwaniach, odnaleźć dobrej jakości atlas – bardzo dokładny atlas – wg wskazówek którego można przestać błądzić. Właśnie coś takiego interesuje innych. Takich informacji ludzie szukają i potrzebują. Takiej wiedzy i doświadczenia. Takiego know how, jaki sprzedaje McDonald’s, tylko w innej branży.
Pani Magdalena Wronecka, dzięki której uskuteczniam coraz lepszej jakości medytację oraz pogłębiam wiedzę, zadała mi powyższe, tytułowe pytanie. Czasem geniusz i doskonałość każdego nauczyciela, polega na tym, iż wie, kiedy i gdzie przyłożyć małą iskrę, która spowoduje ogromny i kontrolowany wybuch. „Jestem mistrzem swojego życia”, zdanie – klucz, a co otwiera? No, o tym to już przekona się każdy, kto będzie próbował. Ciekawe czy otworzy i co jest za drzwiami?
Dzięki Pani Magdaleno.
Janusz Bazan