List od Łukasza – Łukasz

Dzień dobry Pani Magdo.

Tu w zakładzie karnym nawet nie za bardzo wiedzą co to Zen, taki wychowawca czy psycholog. Radzę sobie samemu, ale bywa czasami, że jest ciężko. Jestem agresywny aż nadto. Nie potrafię znieść systemu, który mnie wciąż niszczy, nic nie daje w zamian. „Wymagają ode mnie, bym siedział w syfie, jadł to świństwo i nie pragnął szybszego wyjścia”.

Nie potrafię być spokojny, gdy tak mnie krzywdzą. Praca nad oddechem jest wtedy bardzo trudna. Uczę się nad tym wszystkim panować, ale to miejsce to najtrudniejsza praktyka zen.

Odsyłam książkę i proszę o coś, co pozwoli mi zamienić moje złe emocje w pozytywne.

Gassho,

Łukasz