List od Sylwestra

Witam

Przesyłam serdecznie pozdrowienia. Piszę, by podziękować, bo uważam, że jest za co. To, co przyniosły mi spotkania z Buddyzmem- to CISZA i SPOKÓJ. Tutaj, zważywszy, że miejsce to jest specyficzne i mało życzliwe, to dla mnie bardzo wiele. Ale uważam też, że tam na zewnątrz, za murem, to także potrzebne składowe do osiągnięcia harmonii życia. Czasy są, jakie są i na to wpływu nie mamy- ale to, jak żyjemy, czym żyjemy, jest to, wbrew pozorom, nasza własna decyzja. Co dopuścimy do siebie, do wnętrza, czym się „karmimy”, to nas stanowi, tym się stajemy. Ja wierzę w Boga, wierzę Bogu, ale to w żaden sposób nie koliduje z medytacjami, a wręcz przeciwnie, bo uważam, że właśnie dzięki tym medytacjom dalej „widzę” i głębiej. To mnie wprowadziło na wyższy poziom zrozumienia. Dla mnie to wiele znaczy i za to pragnę podziękować. To, że znalazłem tę Ciszę i Spokój, pozwala mi żyć lepiej- tam, wewnątrz mnie.

Tego potrzebowałem i to było dla mnie potrzebne i jest istotne.

Życzę Wszystkiego Dobrego!

Sylwester