List od Tomka (2-2014)

Witam Droga Pani Magdo!

Na wstępie przesyłam serdeczne pozdrowienia i wyrazy mojej wdzięczności dla Pani za to co Pani robi dla nas więźniów.

Powiem szczerze, że jeszcze dwa tygodnie temu miałem więcej do Pani pytań, ale z każdym dniem albo sam znajduję odpowiedzi na swoje pytania albo po prostu tracą one dla mnie na znaczeniu.

Nawet teraz, pisząc do Pani ten list, zastanawiam się czy stawianie tych niektórych pytań ma sens, czy jest mi to potrzebne?

Przecież nie muszę znać odpowiedzi na wszystkie pytania, przynajmniej od razu.

I stąd moje pierwsze pytanie- czy to nie jest czasem zobojętnienie?

Po prostu nie dbam o to, czy poznam odpowiedź na moje pytanie czy nie, ale jednocześnie daję sobie czas i wierzę, że w odpowiednim czasie odpowiedź się sama pojawi.

Ale chciałbym teraz, aby Pani mi podpowiedziała jak mam przyjąć schronienie i jak się składa ślubowania.

Może też Pani mi wydrukować takie zalecenia („przykazania”), które pomogą mi stać się jeszcze „lepszym” człowiekiem.

Gdzieś w jakieś książce widziałem takie zalecenia i powinności oraz to czego powinniśmy unikać.

Powie mi Pani też co to znaczy- mieć właściwy pogląd? Bo ja niby to rozumiem, ale kiedy czasami zastanawiam się i obserwuję otaczający świat to nachodzi mnie myśl o jakimś Konstruktorze, Stwórcy, niezależnie jak to nazwiemy.

Czy właściwy pogląd można pogodzić z poglądem teistycznym?

Po prostu zastanawiam się czy cały ten wspaniały świat przyrody, my sami, ta wieloraka i różnorodna flora i fauna- wzięliśmy się z ? no właśnie skąd ? z mgły ?

Nie wiem, może to moje wychowanie albo uwarunkowania kulturowe, ale ja nadal mam problem z Bogiem.

Chociaż może to nie jest problem i można praktykować zen i jednocześnie wierzyć w Boga tak jak to robił Hugo M. Enomiya- Lassalle ( „Zen praktyczne wprowadzenie do medytacji”).

Swoją drogą chciałbym też przeczytać tego autora „Medytacja zen dla chrześcijan” i jakby mogła mi to Pani umożliwić to bym był bardzo wdzięczny.

Aha, powie mi Pani też co to jest sześć światów samsary i co się dzieje lub gdzie trafiamy wyzwalając się z tej samsary?

I odpowie mi Pani, jeżeli ktoś się Pani pyta- kim Pani jest? To co w ogóle Pani odpowiada?

Czy w ogóle istnieje odpowiedź na to pytanie?

A kończąc ten list, chciałbym Panią prosić o tą poduszkę do medytacji, o ile nie sprawi to Pani jakiegoś kłopotu, bo przecież to kosztuje, a ja na chwilę obecną nie jestem w stanie pokryć tego kosztu.

Jak będzie mi Pani odpisywać to proszę pamiętać o znaczku dla mnie, bo ostatnio mam kłopot ze znaczkami.

Raz jeszcze miło Panią pozdrawiam i DZIĘKUJĘ za wszystko.

Życzę Wam wszystkim z Fundacji PRZEBUDZENI dużo miłości, pokoju i wiele radości!

Tomek