Okno
Patrząc w okno gdzieś o świcie,
Widzę dachy w deszczu mokną
Słońce wolno ociężale ściąga z siebie mgły woale
Zieleń drzew i krzyki ptaków
Kropla deszczu, zapach kwiatów,
Robię wdech i mam wrażenie
Oto spełnia się marzenie
O miłości, o rodzinie,
O tęskniącej gdzieś dziewczynie
O tym czego mi brakuje
Co w oddali i co blisko
W mojej głowie tylko myślą
Myśl ta co się w głowie rodzi
I na życia płynie fali
Gdy uchwycę tylko którąś,
życie się na głowę wali,
Więc do okna wciąż podchodzę
I co widzę tam w oddali
Dachy mokre ludzie wrzeszczą
Zapach kwiatów, krople deszczu.
Cezary Dec