Gorzka łza
Choć obok brak twego żaru,
zaklęty wspominam ciebie.
Teraz wiszę w szkle, w niebie…
Nic nie zdejmie tego czaru. Choć nadziei wątły płomień,
tłamsi gorzka noc łzy tych snów,
Krzyczę: Demonie! Przyjdź i zburz,
to co wieczne w nicość zmień.Tak się miotam, wyję, wiję…
czy labirynt kryje żmiję?
Co ukąsi, gdy cię znajdę?!
Niech więc skonam tu – zaprawdę!
Wolę śmierć w mękach, lękach.
O Piłacie! pęka wstęga,
co opasła moje serce.
Duszo! proszę, trzymaj lejce.
zaklęty wspominam ciebie.
Teraz wiszę w szkle, w niebie…
Nic nie zdejmie tego czaru. Choć nadziei wątły płomień,
tłamsi gorzka noc łzy tych snów,
Krzyczę: Demonie! Przyjdź i zburz,
to co wieczne w nicość zmień.Tak się miotam, wyję, wiję…
czy labirynt kryje żmiję?
Co ukąsi, gdy cię znajdę?!
Niech więc skonam tu – zaprawdę!
Wolę śmierć w mękach, lękach.
O Piłacie! pęka wstęga,
co opasła moje serce.
Duszo! proszę, trzymaj lejce.