Tęsknota za…

Tęsknota za…

Pada deszcz i słońce świecie,
Jak ten czas powoli leci.
Przeczytane są gazety,
Książek nie ma tu niestety.

Tak samemu w celi smutno,
Czekam dziś na lepsze jutro.
Może zajdą jakieś zmiany,
Zobaczymy, poczekamy.

Mam tu owoc zakazany,
Tym owocem jest herbata,
W oknie wmurowana krata.
Wina się tu nie napiję,
Bo się tutaj skromnie żyje.

Zabrali mi piękną młodość,
Zabrali mi młode lata.
Przede mną martwa cisza,
I gruba więzienna krata.

Duże więzienie i grube mury,
Cały dzionek jest ponury.
Trzeba przeżyć trochę męki,
Żeby wolność wziąć do ręki.

Nie mam już domu,
A tęsknię do rodziny.
Tulę się do krat,
Zamiast do rodziny.

Modlę się do Boga,
Wierzę w Jego hojność.
Ja Boże nie proszę o wiele,
Ja proszę o wolność.
Gdyby nie to, że ja tu, a Ty tam,
Skazani na tęsknotę i marzenia,
Że ja tu, a Ty tam,
Ileż w nas cierpienia!

Gdyby nie to, że ten mur i ta krata,
Co mękę naszych serc stworzyła,
Że przyjdzie tęsknić dni i lata –
Inna by nasza przyszłość była.

Gdyby nie to, wziąłbym Cię na ręce,
Zaniósł na skraj świata,
Gdzie nikt nie wie,
Co to mur, a co to krata.

Dlaczego oczy są smutne?
Dlaczego nie mogę się śmiać?
Dlaczego człowiek tak cierpi,
Gdy bliskiej osoby mu brak?

To jest próba naszych marzeń,
Próba życia w samotności.
Gdy ta próba się zakończy,
Będzie droga do wolności.