Podsumowanie akcji „Rozbij mury kartką otuchy i wsparcia”

Kochani

 

W tym roku po raz pierwszy stowarzyszenie „Przebudzeni” przeprowadziło akcję wysyłania kartek do więzień.

„ROZBIJ MURY KARTKĄ OTUCHY I WSPARCIA”.

Działo sie to w czasie, który jest szczególny w naszej polskiej tradycji. Kojarzy się nam z rodziną, ciepłem i bliskością. Kartki te były zaadresowane do ludzi, którzy nie mają w tym momencie nic z tych rzeczy. Przebywając w miejscu, które w odniesieniu do ciepła, życzliwości i miłości stoi po przeciwnej stronie, nikt z nich nie spodziewał się tak wspaniałego gestu ze strony ludzi, którzy są im kompletnie obcy. Wszyscy jednak poszukujemy szczęścia i wolności, i na tej płaszczyźnie spotkały się dwa światy… Tak odmienne a tak podobne….

Dlatego jeszcze raz chcemy podziękować wszystkim, którzy włączyli się w wysyłanie kartek świątecznych do więzień. Ziarno życzliwości zakiełkowało- zresztą bardzo często po obydwu stronach. Niektórzy z Was pisali nam o swoich doświadczeniach. Dziękujemy i za to! Za zaufanie jakim nas obdarzyliście. Przebogate doświadczenie!

Wysłaliśmy razem prawie 200 kartek do 43 więźniów. Wspaniały rezultat! Spowodowały one lawinę listów i kartek ze słowami wdzięczności i zdziwienia: jak to? obcy ludzie…? życzenia do mnie?? Dlatego też wybraliśmy list Cezarego i parę cytatów, które niech zobrazują ducha odpowiedzi.

Jeszcze raz dziękujemy!!

 

„Wołów 27.12.2012

Drodzy Przyjaciele!

Postanowiłem napisać tych kilka słów, bo dzięki Wam w ostatnim czasie, chodzi mi dokładnie o okres świąteczny, poczułem się bardzo dobrze, mimo tego że przebywam w zakładzie karnym.

A wszystko co dobre i pozytywne, to dzięki Wam. W tym miejscu chcę bardzo podziękować i pozdrowić: Dagę, Kamila, Michała z Torunia, Anię z Poznania, Nelę z Anglii, Kostka z Warszawy. Bardzo Wam dziękuję za kartki z życzeniami. Dziękuję również Wszystkim tym, którzy choć przez chwilę myśleli o innych.

Pierwszy raz od 15 lat dostałem tyle ciepłych słów i jednocześnie tak wiele mądrości.

To dziwne, ale z jednej strony ludzi, którzy do mnie napisali nie znam, a zarazem z drugiej strony wydaje się jak bym Was znał i pragnę wspierać w ten sam sposób. Jestem obecny tu i teraz staram się zrozumieć to, co się dzieje wokół mnie i być świadomy w swoim życiu.

Przeczytałem na jednej kartce słowa: „Przyciągamy to, czym sami jesteśmy”. To prawda, dlatego praktykując chcę być radosny dla dobra wszystkich ludzi. Człowiek nigdy nie jest do końca zły i zły nie przychodzi na świat, dlatego warto poszukiwać dobra zawsze i wszędzie.

Kończąc raz jeszcze dziękuję za wszystko, pozdrawiam i jeśli wolno, proszę o dalszą korespondencję listowną, jeśli będzie taka możliwość oczywiście.

Pozdrawiam”

– Cezary

 

„Jak to jest, że dostaję od nieznanych mi ludzi pozdrowienia??”

– Robert

 

„Nie myślałem, że ktoś obcy może zrobić mi taką niespodziankę. Dziękuję bardzo!”

– Jakub

 

„Ogromnie dziękuję za tak miły gest, jakim była kartka świąteczna z życzeniami. Otrzymałem ją dnia 17 bm akurat w dniu, kiedy odmówili mi udzielenia warunkowego przedterminowego zwolnienia…”

– Darek

 

„Raz jeszcze dziękuję, że otrzymałem tak cenną pomoc. Tym bardziej, że z nikim nie koresponduję, a kartka, którą otrzymałem (choć nie znam tych miłych, życzliwych osób), wiele sprawiła mi radości w tak smutne święta.”

– Darek

 

„Serdecznie witam i pozdrawiam w Roku 2013

 

„Dziękuję Wam za wszystkie pozdrowienia i życzenia, które otrzymałem od nieznajomych mi osób, było to dla mnie miłą niespodzianką i sprawiło ogromną radość.

Życzę wszystkim członkom Stowarzyszenia „Przebudzeni” zdrowia, odwagi i wytrwałości. I sympatykom doświadczania samorealizacji i spokoju ducha -za pozdrowienia i dobre słowa. Dziękuję za poczęstunek. Miło doznawać rozkoszy umysłu. Otwieram drzwi i widzę przyjaciół! – a za oknem wiosna. Dzięki za trochę słońca, Resztę zostawiam Wam- Chociaż…? gwiazdy to Wy!”

– Rajmund

 

„Nie znamy się. Może kiedyś minęliśmy się na ulicy, ale nie jesteśmy tego świadomi. Może kiedyś jeszcze się miniemy i też tego nie będziemy świadomi. To nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, byśmy obydwoje wierzyli , że nawet obcy ludzie mogą życzyć sobie dobrze. Najważniejsze jest to, byśmy próbowali wzbudzać w sobie pozytywne uczucia, spokój wewnętrzny niezależnie od tego co nas spotyka.

Piszę do Ciebie, bo zbliżają się święta. Nie wiem czy jesteś wierzący. Nawet jeśli nie, to pewnie wychowywałeś się w otoczeniu wierzących ludzi. Pewnie nasiąknąłeś wyobrażeniami związanymi z tym czasem, bo jak nie nasiąknąć, skoro wszystko dookoła staje się podporządkowane pod zwyczaje wierzącej większości. Myślę, że może być Ci trudniej zachować pogodę, czuć radość, spokój w te dni. Mamy oczekiwania związane z tymi dniami świątecznymi, a Twoje mogą się nie spełnić.

Naprawdę warto, byś zrobił wiele by wzbudzić w sobie dobre emocje. One zależą także od Ciebie. One siedząc w Tobie albo Cię podbudowują, albo niszczą. Naprawdę warto, byś próbował przypomnieć sobie coś miłego z przeszłości, to rozpogadza dzień dzisiejszy. Warto byś wierzył, że jest możliwe by coś dobrego jeszcze Cię spotkało. Przyszłość jest nieodgadniona dla nikogo. Skoro i złe i dobre scenariusze są możliwe, to lepiej wierzyć w te dobre…

Życzę Ci byś pozytywnie zaskoczył samego siebie.”

– Aneta